2012 to rok Pończoch Nylonowych. – To bardzo wdzięczny, choć trochę zapomniany element stroju i ważna część damskiej bielizny – mówi Pin Up Candy, prekursorka polskiej burleski, tancerka i performerka.
Nylonowe pończochy nosi się na specjalnym pasie. – To cała konstrukcja – tłumaczy Pin Up Candy, która przyznaje jednocześnie, że sama nosi pończochy na co dzień. – Są o wiele trwalsze niż zwykłe rajtuzy i o wiele bardziej eleganckie. – Akcję organizujemy po to, by zachęcić dziewczyny, które nie miały wcześniej nic wspólnego z pończochami do ich noszenia.
Fundacja Mama, która działa od 6 lat również z… pończochami ma wiele wspólnego. – Działamy na rzecz matek, które są dyskryminowane zarówno w pracy jak i w życiu społecznym – tłumaczy Olga Apanosowicz Katłu-Bej z Fundacji Mama. Jej zdaniem bowiem matki nie są traktowane jak prawdziwe kobiety. – Matka jest czymś takim zespolonym z dzieckiem – mówi Panasewicz. – Dlatego pokazujemy im, że dalej mogą funkcjonować jako kobiety.
Pin Up Candy prowadzi więc w fundacji warsztaty dla matek, które znów chcą się poczuć kobieco. Uczy sexapilu. – Nie muszę uczyć, ja go po prostu wydobywam – mówi gość Czwórki.
Olga Apanosowicz Katłu-Bej i Pin Up Candy wraz z Justyną Dżbik/screen wideo
Dowiedz się więcej m. in. o zajęciach, dzięki którym można poznać technikę tańca z boa, czy poćwiczyć burleskową mimikę. Wszystko po to, aby poczuć powiew kobiecości i choć na chwilę oderwać się od codzienności. Zapraszamy do wysłuchania nagrania rozmowy w audycji "Poranek OnLine".
(kd)